Happy Halloween!
Poniżej prezentuję shota pisanego przy współpracy z niezawodną FiFi. Wierzcie czy nie, ale obie z niego lałyśmy. No wiecie... cholery, jogurty i te sprawy. Chcę go zadedykować, moim trzem muszkieterom. Dziewczyny jesteście wspaniałe, a ja zachowałam się jak dzieciak. Przepraszam.
Shot zdecydowanie +18.
Enjoy!
ps. Rozdział sie pisze, kocham was, i dziękuję za ponad 10 tysięcy odwiedzin.
Tourbus
Cześć to my, wasze kochane, jedyne i niepowtarzalne One Direction. Dla większości z was jesteśmy piątka szalonych i koncertujących chłopaków, po części to prawda. Nawet w większej części, ale tu nie o tym mam opowiadać, prawda?
Historia, którą zaraz wam opowiem nie jest jedną z wyimaginowanych opowieści o nas. To nie kolejne fan fiction, które nigdy nie miało miejsca. Ona zdarzyła się na prawdę i to całkiem niedawno, bo podczas naszej ostatniej trasy po Wielkiej Brytanii.
Zapraszam do naszego świata - Zayn…
Nie od dziś wiadomo, że podczas trasy czasami trzeba się wyluzować, tak właśnie było ostatnim razem. Postanowiliśmy zatrzymać się na leśnym parkingu i odpalić sobie grilla przy naszym tourbusie. Niby nic nadzwyczajnego, ale dla nas to była frajda zatrzymać się na kompletnym odludziu i wżerać kiełbaski, no właśnie kiełbaski... Ale do tego jeszcze wrócimy...
- Maaaaaaaalik, podaj mi ketchup!
Usłyszałem głos Horana. On wiecznie nienażarty. Je, je, je, a nigdy nie tyje! Nie potrafię tego ogarnąć, naprawdę, przyrzekam wam. Nie jedna dziewczyna zazdrości mu tego.
Uśmiechnąłem się kącikiem ust, patrząc na przyjaciela. Szczerze? Był przystojny. I cholernie mnie pociągał. Jednak z przyczyn oczywistych, nikt o tym nie wiedział i nie musi też wiedzieć. Wystarczyło nam, że i tak ludzie mówią, że całą nasza piątka jest gejami i na pewno pieprzymy się wzajemnie. No chyba nie. To, że Louis i Harry tak robią nie znaczy, że my, pozostała trójka, również tak czynimy.
- Harry, ale jak to jest... no wiesz... kiedy LouLou jest w Tobie...? - Cichy głos Liama i jego pytanie spowodowało, że zacząłem się śmiać. Wspominałem, że pijany Payne to człowiek pozbawiony hamulców? Nie? To już mówię.
- Na prawdę chcesz to wiedzieć? Wydawało mi się, że to słychać, ale skoro nalegasz to chodź pokaże ci jak to jest.
- Nie nie ja nie chce, jaaa tylko z ciekawości pytałem.
- To z ciekawości możesz skorzystać tu i teraz.
- Chodź Li, nie będziesz żałował, obiecuję!
Słuchając ich bełkotu naprawdę miałem niezły ubaw. Parka próbuje zaciągnąć heteryka do swojego łóżka, tego jeszcze nie grali w żadnym filmie. Dobra Zayn ogarnij się kepucz dla Horanka i jego kiełbasek, pilnie poszukiwany, dobrze, że ja stanowczo wolę kurczaka mi ketchup jest nie potrzebny.
- LARRY! Przestańcie się migdalić na moich oczach rzygam już wami!
- Och Zayn Perrie znowu ci nie dała? Ostatnio chodzisz strasznie rozdrażniony...
- Odwal się, dobrze, że tobie Harry ciągle daje, inaczej pewnie wszystkich nas byś kolejno chciał wydymać!
Louis prychnął w odpowiedzi ignorując moje poirytowanie. Jezu Chryste, Allahu i Buddo w jednym; Czy ja zawszę muszę trafiać na tak popierdolonych ludzi? Serio? Co ja takiego zrobiłem?! Rozejrzałem się za czerwoną buteleczką dla głodomora, a gdy wreszcie ją odnalazłem jego... już nie było. Co jest?
- Niall? - Krzyknąłem w przestrzeń, jednak blondyna nigdzie nie było. A żeby to piorun go trzasnął!
- Poszedł do Tourbusa! - Powiedział podekscytowany Liam, który przyglądał się Hazzie i Boo Bear'owi.
Apokalipsa i wszyscy święci, heteryk zainteresowany gejowskim porno.
Wstałem z miejsca, czując jak moje kości wydają charakterystyczny klik. Zdecydowanie za długo siedziałem w jednej pozycji, ale no cóż. Zignorowałem chłopaków, chcąc odnaleźć Niallera i zmusić go do pójścia gdzieś razem, gdzie nie musiałbym oglądać seksu tej dwójki lub ewentualnej trójki.
Chociaż tak naprawdę najbardziej chciałbym zapomnieć o tym, że to mnie cholernie podniecało. Bo co do związku z Perrie, to... wygasło. Już nie było to co kiedyś, spotykaliśmy się bardziej z obowiązku niż z poczucia bliskości. I to cholernie bolało.
Potrzebowałem jakieś formy odreagowania, ale w mojej sytuacji nie było to takie proste. Przecież gdyby ktoś się dowiedział jakie mam włochate myśli już dawno bym dostał za to po łbie. Wszedłem do busa i rozejrzałem się dookoła. W naszej mini kuchence go nie było, spać też nie poszedł, bo jego łóżko jest puste, kierowcy śpią wiec bankowo z nimi nie gada. Hmm łazienka?!
Pewnie poszedł się załatwić, po takiej ilości piwa każdy z nas co chwilę chodził za potrzebą, ale po co tutaj skoro można ładnie podlać drzewko? Zbyt często go nie rozumiałem, był chwilami trudny do rozgryzienia niczym kobiety, dlatego postanowiłem zakraść się do łazienki i trochę go wystraszyć.
Zakradłem sie powoli, cichutko na palcach, żeby się nie zdradzić. Nie słyszałem nic, jedynie ciszę, ale to raczej zasługa dźwiękoszczelnych drzwi. Podszedłem tak blisko, że jeszcze chwila a mógłbym przytulić, przelecieć i pocałować drzwi.
Nacisnąłem klamkę i szybko wszedłem do pomieszczenia, będąc przekonanym o tym, że Nialler się załatwia. Serio. Serio tak myślałem!
- O kurwa! – Cisnęło się na moje usta, gdy zobaczyłem Nialla, tego spokojnego Irlandczyka, jak siedzi na toalecie i najzwyklej na świecie dogadza sobie ręką. Co, kurwa proszę?
Otwierałem i zamykałem kilkakrotnie oczy, a on? Chyba dzięki temu, że wszedłem tu niemal bezszelestnie nawet mnie nie zauważył. Moment przecież miał zamknięte oczy, oddawał się rozkoszy był pewien, że nikt go nie słyszy i oczywiście nie widzi. Ten moment zawahania wyjść czy po prostu parsknąć śmiechem i mieć z niego bekę przez długie lata?
Odpowiedz otrzymałem niemal natychmiast kiedy z jego ust wypłynął ledwo słyszalny szept…
- Och tak Zayn nie przestawaj...
Chyba się przesłyszałem, tak z pewnością to sperma na dekiel mi wali, przecież to nie możliwe... A jednak:
- Tak, Zayn jestem cały twój...
- Co?! - Z moich ust miał wydobyć się groźny dźwięk, ale jedyne na co było mnie stać, to pisk. Horan otworzył oczy i spojrzał na mnie. Wpierw nie zauważył mnie, ale to przez to, że pewnie był blisko granicy. A gdy jego mózg oprzytomniał na tyle by rozróżniać kolory, wydał jakiś dziwny gardłowy dźwięk i zakrył obiema dłońmi, swoje przyrodzenie.
Kurwa, ja pierdolę, to jakiś żart?
Niall
Ten cały grill zdecydowanie mi się nie podobał. Louis i Harry mieli siebie. Zafascynowany, i pijany, Liam zadawał im mało dyskretne pytania, a oni chętnie odpowiadali. Zayn... on jak zawsze wyglądał zawsze i pociągająco. Zdecydowanie był Bogiem Seksu - O czym nie omieszkała mnie poinformować Perrie. Jego śmiech, wysportowane ciało, zapach i ubiór zawsze powodowały, że moje bokserki robiły się ciasne. Wystarczyło to, że się do mnie uśmiechnął, a mnie nogi robiły się jak z waty! To też olałem grzecznie grilla, rzucając tylko, że idę do Tourbusa. W teorii miałem iść spać, ale... ja i moje podniecenie zdecydowaliśmy inaczej.
Wtedy poszedłem do toalety zwyczajnie sobie ulżyć, moje spodnie szybko opadły do kostek. Jedna dłoń powędrowała na bokserek, a druga pod koszulkę. Temperatura mojego ciała była stanowczo za wysoka, może po prostu stałem zbyt blisko grilla, a może to przez niego? Z pewnością to ta druga opcja przecież na samą myśl o tym, że to teraz on mógłby zaspokajać moje żądze pod materiałem bokserek czułem lekki ucisk. Bez wahania odsłoniłem mojego przyjaciela przesuwając po nim dłonią.
- Ooo taaaak. Teraz Niall szybko się zabawi i może grzecznie iść spać.
Chwyciłem ręką mojego amigo, czując jak delikatnie pulsuje. Chryste, zdecydowanie to jest złe co robię, ale trzeba przyznać - nic tak nie uspakaja jak samozadowolenie. Zacząłem poruszać dłonią rytmicznie, wyobrażając sobie, że to nie robię ja sam, tylko Zayn pomaga mi uspokoić moje seksualne zapędy. Góra, dół, góra dół... przełknąłem ślinę, czując jak jest mi dobrze.
- Och Zayn, tak, tak mi dobrze...
Wyszeptałem cicho w przestrzeń, przymykając powieki. Było mi dobrze. Przyśpieszyłem tępa, chcąc szybko skończyć i iść spać, ale jak na złość nie mogłem dojść. W dosłownym tego słowa znaczeniu.
Pociągnąłem nosem i momentalnie poczułem jego zapach. Moje serce przyśpieszyło, a ja jęknąłem, bo wyobraziłem sobie, jak mój penis pieprzy jego usta. Pojawia się i znika, a główką mojego penisa dotykam tylnej ścianki gardła Zayna. Czułem, w wyobraźni, jak jego usta robią mi dobrze, a język czyni cuda. Jego zęby delikatnie zahaczają wrażliwą skórę, a ja momentalnie dochodzę...
- Och tak... Zayn nie przestawaj...kurwa...Zayn jestem cały twój...
Jęczałem jak nawiedzony, czując, że lada moment, a eksploduję.
W przypływie narastającej ekstazy mocno zacisnąłem dłoń i powoli przeciągnąłem ją do końca aby wydłużyć przyjemność. Nagle do moich uszu dobiegł bliżej nie znany mi dźwięk. Szybko otworzyłem oczy, ale zaszły mi niemalże mgłą, kiedy zobaczyłem to co stało przede mną, raczej nie co, a kto. Zayn stał przede mną świdrując mnie spojrzeniem.
Tu nie było już odwrotu kiedy moja dłoń znalazła się na jego główce strzeliłem spora dawką nasienia, głośno przy tym mrucząc. Co z tego, że miąłem teraz twarz koloru czerwonej papryki? Byłem zaspokojony tak? Tak, a o to mi, kurwa, chodziło! No może nie spodziewałem się, że skończę patrząc na niego, ale cóż tak wyszło.
- Co. To. Kurwa. Miało. Być?!
- Yyy jak to co? Nie wiesz? Robi…
- Nie przestawaj Zayn? - Pisnął, przedrzeźniając mnie. Boże, jestem skończony, zabije mnie. Zniszczy. Jego Twarz była czerwona z wściekłości, a policzki nadymał ze złości. A mimo to, nadal wyglądał seksownie. - Co ty sobie do cholery wyobrażasz?
- Zayn ja... Ja nie chciałem, ja....
- Zamknij sie! Spójrz na mnie! Mam ujebane całe spodnie w Twojej spermie! To moje nowe spodnie do kurwy nędzy! Myślisz, że teraz zostawię to ot tak? O nie mój drogi, tu się bardzo, ale to bardzo, się mylisz...
Przełknąłem ślinę. On bełkocze bezsensu, co może zwiastować, tylko i wyłącznie, moją szybką śmierć. On mnie zajebie, urwie głowę i wyśle na pośmiewisko. Kurwa, onanizowałem się myśląc o nim, mówiłem to na głos, i...
- Jak długo tu jesteś?! - Pisnąłem cicho, czerwieniąc się jeszcze bardziej. Papryka, pomidor i piwonie mogą mi zazdrościć tej głębokiej czerwieni zdobiącej moją twarz.
- O wiele za długo. - Warknął w odpowiedzi, a po chwili stanął twarzą w twarz ze mną. Ponownie przełknąłem tę wielką gulę w moim gardle, patrząc prosto w te bursztynowe oczy, które na ten moment pociemniały.
Nie wiem jak to się stało, ale po chwili moje usta zostały wręcz zmiażdżone przez ciepłe wargi Malika. O Chryste Panie... Wpierw zamarłem, nie wiedząc co robić, ale po chwili oddałem pocałunek. Jego usta zdecydowanie smakowały lepiej niż w wyobraźni, naprawdę. Goryczka piwa, i odrobina mięty, zdecydowanie te usta mogą mnie budzić co rano.
Poczułem jego dłoń na mojej talii, a drugą wplótł mi we włosy. O Boże, czy ja śnię?! Nie mogąc się oprzeć pokusie, pogłębiłem pocałunek, wchodząc językiem w głąb jego jamy ustnej. Nic się nie liczyło, nawet to, że stoję naprzeciwko obiektu swoich westchnień, bez spodni i bokserek.
Zayn
Czy człowiek może mieć popierdolone fazy? Tak. Przecież kiedy widzisz, gdy ktoś robi sobie dobrze, i wypowiada w tym momencie twoje imię, to musi zostawić to ślad w twojej psychice. Prawdopodobnie dlatego połechtany widowiskiem jakie zafundował mi Niall bez ogródek wpiłem sie w jego usta. Czuć było lekki smak alkoholu i grillowego dymu, połączenie może nie idealne, ale czy sytuacja, która miała właśnie miejsce jest idealna? Raczej nie... Kiedy poczułem jak blondyn niepewnie pogłębia nasz pocałunek objąłem go mocniej i pewniej. W tym momencie chciałem mieć go tylko dla siebie, może nawet nie tylko w tym momencie?
Serce zdecydowanie chciało mi się wyrwać z piersi, ale nic na to poradzić nie mogłem. Czułem się jak w niebie, a usta Nialla, jak i jego język, wręcz działały cuda. Poczułem się podniecony - i nie wiem czy to przez alkohol, czy przez niego. Wiedziałem, że jeśli nic się nie stanie, wybuchnę z niezaspokojonej żądzy.
Oderwałem się od Horanowych ust, dysząc przez brak powietrza.
- Wow. - Tyle byłem w stanie wykrztusić, patrząc na roziskrzone oczy blondyna. On uśmiechnął się szerzej i popchnął mnie w kierunku ściany.
- Co Ty robisz?! - Wysapałem gdy on po prostu... klęknął przede mną.
- Pokazuję ci, że nie tylko dobrze całuje. - Powiedział cicho Nialler. Jego sprawne palce szybko odpięły mój guzik od spodni, a po chwili stałem w samych bokserkach przed nim. Wiem, że widział moją erekcję, która jeszcze bardziej urosła, gdy tylko na nią chuchnął. Daję słowo, że mój penis zapiszczał, pragnąc jego dotyku.
Jak bardzo popieprzone to jest to co teraz robimy?
Bardzo, bardzo popieprzone!
Ale przecież nikt, powtarzam nikt, nie potrafiłby w tym momencie sie zatrzymać. A jeśli nawet znalazłby się taki kretyn, to ja nim nie jestem. Rozgrzana dłoń przesunęła się po mojej wypukłości, czy zaznałem kiedyś przyjemniejszego dotyku? Bankowo nie, a to dopiero początek, wystarczy, że pomyśle o tym jak pieprze słodkie usteczka tego blondynka od razu robi mi się jeszcze bardziej gorąco. Jego palce pieściły mnie ciągle przez materiał mojej bielizny chociaż na moje usta ciągle cisnęły się słowa "ściągnij to w końcu i zrób mi dobrze". Prawdopodobnie w tej chwili zacząłby górować nade mną, a ja wyszedłbym nie niewyżytego seksualnie chłopaka.
Cholera.
Wytrwale stałem poddając mu się całkowicie, aż w końcu upragniona chwila nadeszła, poczułem bokserki na kostkach, a na moim członku dotyk jego dłoni. Kiedy objął go całego. a czubkiem języka zaczął liżąc jego główkę myślałem, że nie wytrzymam. Niekontrolowanie wypchnąłem biodra w jego stronę, tak to zdecydowanie było niesamowite!
Jęknąłem cicho, czując jak Nialler bierze całego mojego członka do buzi i jeszcze zasysa. Jestem w niebie, na pewno i loda robi mi jeden z Aniołów, serio. Nie zdziwił mnie fakt (a w sumie powinien), że nawet się nie zakrztusił. Zacząłem poruszać biodrami, po prostu pieprząc jego usta. Czułem jak uderzam, raz po raz, o tylną ściankę gardła, ale nie przeszkadzało mi to. Dodatkowych wrażeń doświadczał mi fakt, że czasem on przytrzymywał mojego członka 'w sobie' a gdy go wyjmował, delikatnie ząbkami zahaczał o wrażliwy naskórek. Jakby tego było mało, czasem zamruczał jak kociak, a wibracje powodowały jeszcze lepsze doznania. Gdzie on się tego nauczył?!
- O kurwa.... Nialler... o Allahu.... Ja, zaraz... JA PIERDOLĘ O BOŻE! - jęczałem w ekstazie nie mogąc opanować swoich reakcji.
Niall spojrzał na mnie od dołu, mrucząc przy tym, oblizał się gdy z cichym mlaśnięciem wyciągnął mojego członka ze swoich ust. Po chwili stanął na przeciwko mnie, a ja spojrzałem na niego sfrustrowany.
- Lepiej to skończ. - Syknąłem.
- Jak bardzo tego chcesz, Zayn? - Jego głos był ochrypły, a mnie po plecach ciarki przeszły. Nic dziwnego, pieprzyłem jego usta i gardło. Nawet w takich chwilach, mam jakieś popierdolone myśli. Powinienem iść się leczyć.
Złapałem go za pośladki, przyciągając zdecydowanym ruchem do siebie. Miedzy naszymi ciałami nie było nawet centymetra wolnej przestrzeni. Trzymając go w sztywnym uścisku poruszyłem lekko biodrami, o tak teraz zdecydowanie lepiej go czuje.
- Skończysz to co zacząłeś, czy mam ci pomóc?
Blondyn cicho zachichotał zagryzając moje ucho szeptał zmysłowe:
- Muszę to jeszcze przemyśleć...
Na moje szczęście, chociaż jego usta wypowiadały teraz drażniące słówka, jego dłoń o mnie nie zapomniała. Rytmicznie przesuwał nią po moim sterczącym penisie. Allahu nie pamiętam kiedy byłem aż tak napalony. Miałem ochotę czuć go teraz na sobie, czuć jego cudowny język, czuć jak ssie mnie do ostatnich soków... Tak zwyczajnie, najprościej w świecie, właśnie teraz, chciałem pieprzyc jego usta!
- Usta... - Wysapałem cicho, na co Irlandczyk się zaśmiał. Głowę dam sobie uciąć, że dobrze wiedział JAK na mnie działa. Wykorzystał mnie, perfidny... I nie miałem mu tego za złe.
- Wiem, mam sprawne - powiedział cicho, całując mnie w kącik moich ust. Wspominałem, że moje serce napierdalało jak oszalałe? Teraz wręcz robiło kilometrówki, a mój puls gnał jak światło. Nie mogąc się oprzeć jego cudownym ustom, przyssałem się do jego warg. Od razu wtargnąłem do środka z językiem, walcząc o dominację z jego językiem. Jego ręka nadal pracowała, a ja czułem, że jest mi cholernie dobrze i zaraz dojdę...
Wiele mi do szczęścia nie brakowało. Parę ruchów jego sprawną dłonią, a po chwili wystrzeliłem.
Cholera...
Dyszałem jak oszalały, opierając głowę o ramie blondyna. Tego mi właśnie brakowało. Zdecydowanie.
- Uuuchh Niall nie sądziłem... - Mówiłem cicho, starając się opanować drżący głos. Co się ze mną, kurwa, dzieje?!
- Że mogę być taki dobry? Uwierz mi potrafię znacznie więcej i nie takie cuda niejednokrotnie zdziałałem tą ręką, kiedyś ci może pokażę. Idziesz ze mną pod prysznic czy jeszcze przez kolejne dziesięć minut będziesz przeżywał swój orgazm?
- Idę!
Szybko pozbyłem się resztek ubrań i wtargnąłem do brodzika po drodze wymijając Nialla... Szczelnie zamknąłem szklaną kabinę zacząłem się do niego śmiać. Irlandczyk stał zdziwiony, chyba nie do końca ogarniając co się dzieje. Skoro tak dobrze się przed chwilą bawiliśmy czas na ciąg dalszy. Przylgnąłem całym swoim ciałem do szyby oddzielającej mnie od blondyna. Teraz z pewnością dokładnie widział jak moje ciało idealnie przylega do szkła, a każdy fragment mojego ciała jest doskonale widoczny. Ku mojemu zdziwieniu Niall chyba podłapał o co mi chodziło, bo podszedł dużo bliżej dłońmi przesuwając po szybie w miejscach gdzie stykało się z nią moje ciało. Kiedy widziałem jak jego dłonie przesuwają sie po szybie w miejscu gdzie miąłem mój najwrażliwszy punkt nie wytrzymałem.
Drugą rundę czas zacząć, wpuściłem go do brodzika i odkręciłem wodę. Wspólny prysznic to jedno z moich ulubionych doznań, połączenie gorącej wody i intensywnego zapachu żelu pod prysznic zdecydowanie działało na moje zmysły kojąco. Jego dłonie na moim ciele ciągle wywoływały u mnie przyjemne dreszcze. Naszą kąpiel zakończyliśmy bardzo grzecznym akcentem, jakim był namiętny pocałunek. Wytarliśmy dokładnie nasze ciała i po chwili razem opuściliśmy pomieszczenie z głupimi uśmieszkami na twarzach. Co z tego, że obaj z pewnością mieliśmy rumieńce na twarzy i byliśmy w samych bokserkach, a z naszych włosów jeszcze kapała woda? Nic – gdyby nie fakt, że w momencie kiedy klepnąłem Nialla w pośladek i kazałem mu już grzecznie iść spać, przed nami stała trójka naszych przyjaciół.
Cholera.
- Kurwa! -Krzyknęli niemal równocześnie, ostro podpici, Louis i Harry. Liam z pewnością zniesmaczony akcjami Larry'ego tylko zasłonił oczy krzycząc:
- Ja nic nie widziałem, idę spać!
Nie powiedziałem nic. Spojrzałem tylko na Horana, który wyglądał jakby Gwiazdka pojawiła się o pół roku szybciej. Puściłem mu oczko, po czym, jak grzeczny chłopiec, poszedłem spać. W końcu to był naprawdę męczący dzień.
Leżąc w łóżku doszedłem do niesamowitych dwóch wniosków. Pierwszy: muszę bliżej poznać Niallera, bo to może się przerodzić w coś więcej. Drugie: muszę przestać nadużywać słowa 'cholera', zdecydowanie.
Zdecydowanie przestańmy używać słowa cholera! Wyjdzie nam to na dobre, obiecuję!
OdpowiedzUsuńCóż mogę tu napisać, pisanie tą autorką to czysta przyjemność... wróć! Zaszczyt to brzmi stanowczo lepiej.
BTW zapomniałaś dodać, że part pisany był stanowczo za późno i dlatego pojawiły się jogurty i te sprawy...
Cholera musimy nad tym popracować...
Pozdro! Fifi1d.blogspot.com
HAHHAHAHA... O KURWA!!! Nie wyrabiam ze śmiechu!!!
OdpowiedzUsuńO WY ZBOCZUCHY!!!
ALE TAK PO ZA TYM...ŚWIETNY!!!
rzadko używam tego słowa, ale... TO MNIE OCZAROWAŁO XDDD
OdpowiedzUsuńJakie wy macie mysli xD Shot to było cośśśś...
OdpowiedzUsuńO ja pierdole! Kurwa, jaki pornos! Ale genialny jest. :D Gratuluję Autorkom pomysłu. ;) Więcej takich! *-* xx <3
OdpowiedzUsuń@LouLightMyWorld
Jezuu! *.*
OdpowiedzUsuńTo jest świetne!
http://one-direction-ziall.blogspot.com/
Genialne, boskie, cudowne <33333333
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej.
zapraszam do siebie:
http://i-remember-yoou.blogspot.com/
hahaha tyle bylo tu smiesznych zdan, usmialam sie ladnie! swietny shot;swietnie napisany,siwetny pomysl i swietne wszystko xx
OdpowiedzUsuńOJaPierdoleKurwaMaćJaChcęJeszczeWięcej ;D
OdpowiedzUsuńTo 'jedno' słowo wyraża, 1/100 moich wrażeń.
http://onedirectionstoryniall.blogspot.com/
O cholera! Czegoś takiego to się w moich najodważniejszych snach nie spodziewałam. Ja chcę z nimi do tego tourbusa :D Nic dziwnego, że dobrze się bawiłyście pisząc coś takiego - efekt udanej współpracy powalił mnie na kolana. I mimo iż z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział opowiadania nie miałabym nic przeciwko takim niespodziankom w międzyczasie ;) Wyszło genialnie. Boże, wciąż mam przed oczami Nialla wypowiadającego imię przyjaciela... Mega :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę (sobie przede wszystkim) więcej takich pomysłów ;)
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
Aaaawww ! Wiesz, że jesem zachwycona ? Zdecydowanie mnie powaliłas tym shotem i w sumie też rozbawiłaś narracją Malika ;D Nie mniej jednak mam teraz dziwne obrazy w mojej głowie z tym, co Zayn zobaczył wchodząc do tej łazienki ;D
OdpowiedzUsuńI widzisz ? Myślałam pół dnia nad komentarzem i nadal jest on nieogarnięty :P
@inblaack
Jestem w szoku. NO CHOLERA JESTEM W SZOKU. Od 2 miesięcy nie czytałam żadnego opowiadania. Może czasami jakieś przelotne. + To wasze tutaj. I przyznam WAM najszczerzej na świcie, że to było dość banalne, ale właśnie ten banał sprawiał, że ten "one shot" był świetny. Jeszcze Ziall, mój ulubiony, idealnie scalający się ze sobą BROmance. Coś pięknego. Na początku cały czas miałam dłoń na ustach by powstrzymać swoje charakterystyczne "AH", które wywoływane jest właśnie między innymi przez takie sytuacje. No kurcze. teraz jest czas wolny, więc dzięki temu co tu przeczytałam definitywnie postanowiłam wziąć się za swojego bloga, bo od dłuższego czasu został on przeze mnie dość mocno zaniedbany .. No ale mniejsza z tym.
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam sam początek: Uśmiechnąłem się kącikiem ust, patrząc na przyjaciela. Szczerze? Był przystojny. I cholernie mnie pociągał. " zrobiło mi się dość "przyjemnie" a gdy przeczytałam scenkę z Niallem, w łazience ?! to już całkowicie odleciałam. ten tekst blondaska: Och Zayn, tak, tak mi dobrze... " sprawił, że moje cząsteczki stanu stanęły w destrukcji.
Po prostu jeżeli zechcecie napisać kolejną taka ciekawą scenkę, to proszę piszcie ja to będę czytać, będę się cieszyć, chwalić. I będzie git ; )
świecie * aż się pomyliłam z wrażenie .
UsuńTO jest Porno Ziall, przy tym musisz dojść.
OdpowiedzUsuńWeszłam tutaj na lajciku, bo powiedzmy, że nie doczytałam ostrzeżenia. Ale dobrze, czytam, czytam... O, Larry. I Liam oraz jego mega słodkie/śmieszne pytania. Polubiłam pijanego Payne'a, zdecydowanie. I... umm... wydaje mi się, że wizja Zayna patrzącego na zaspokajającego się Horana jest zdecydowanie warta grzechu.
Gratuluję wam pomysłu/wykonania i pozdrawiam z pulsującym penisem :)
@iNiallatorNavy
Ja pierdole. Genialne w chuj xx
OdpowiedzUsuńOMC. To było GENIALNE. Naprawdę, gratulację :D
OdpowiedzUsuń@weronika1993
Nawet nie wiesz jak się podnieciłam tym porno :P
OdpowiedzUsuńJesteś popierdolona, wiesz o tym? I masz jakąś schizę na punkcie Ziall'a. I ja pogłębię tą schizę tym rysunkiem. Spłonę w piekle.
OdpowiedzUsuńCzy można kochać i nienawidzieć w jednym czasie? Tak! Kocham Cię, bo masz taką faze na Zialla, ale chciałabym Cię udusić, bo sprowadzasz mnie na coraz gorszą drogę! Dziewczyno, ale z drugiej strony jak jestem tak zafascynowana tym że jednal chyba daruje sobie uśmiercanie Ciebie, bo jezusie i wszyscy święci, to jest genialne!
OdpowiedzUsuńCałkiem nieład wyszło wam to pisanie ;) Kilka razy miałam niezły ubaw ! :D
OdpowiedzUsuńBoxe, przexylam orgaxm razem Malikiem *___* nie wyrabiam zapraszam do mnie http://onedirectionimaginydlafanek.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńCholera pisz takie rzeczy częściej!!!:D MISTRZOWSKIE!
OdpowiedzUsuńhaha z tym Amigo dopierdoliłaś :D Hahaa leżę i kwiczę =D
OdpowiedzUsuńHahahaha kocham was dziewczyny hahahahahahah MISTRZOSTWO ! Zaliczam do pierwszej trójki ulubionych!
OdpowiedzUsuń